Wybuch epidemii koronawirusa ma ogromny wpływ na życie wielu ludzi oraz na działalność wielu biznesów. Powoduje między innymi duży wzrost pracy zdalnej, ograniczenie życia towarzyskiego i przeniesienie go do sfery online, zminimalizowanie mobilności i likwidację zgromadzeń publicznych.
Jednym ze skutków epidemii jest również zmiana sposobu nauczania i uczenia się. Szkoły podstawowe i średnie, uniwersytety i inne instytucje edukacyjne (np. szkoły językowe, firmy szkoleniowe) w wielu krajach zostały zmuszone do przeniesienia swojej działalności do Internetu. Przejście do rzeczywistości wirtualnej może jednak zakończyć się porażką, jeśli jest realizowane bez doświadczenia i bez odpowiednich narzędzi. Skutki mogą być katastrofalne szczególnie w przypadku instytucji komercyjnych, w wypadku których zadowolenie uczniów / studentów i zaangażowanie najlepszych nauczycieli / wykładowców / szkoleniowców jest równoznaczne z sukcesem biznesowym.
E-learning to dziś szansa na dynamiczny rozwój dla wielu instytucji oraz firm. Ale żeby osiągnąć sukces, trzeba we właściwy sposób przygotować procesy, narzędzia i ludzi do tej specyficznej formy komunikacji online. Jak zatem można dostosować swoją organizację do spełnienia wysokich wymagań stawianych przed e-learningiem przez jego użytkowników? Co można zrobić już dziś, żeby móc rozwijać się w tym biznesie jutro?
Po pierwsze, nauczyciel jest w centrum uwagi i jest najbardziej aktywną osobą podczas zajęć, ale wcale nie jest tym, kto w procesie nauczania jest najważniejszy. Nauczyciel jest dla uczniów, a nie uczniowie dla nauczyciela. Rolą nauczyciela / wykładowcy / szkoleniowca jest koordynowanie procesu nauki oraz ułatwianie osiągania postępów. Dlatego tak bardzo ważne jest to, żeby miał on świetny kontakt z grupą i dobry ogląd sytuacji. Na przykład uczniowie / studenci, którzy potrzebują najwięcej troski, ponieważ nie rozumieją materiału lub nie potrafią swobodnie wyrażać opinii, są zazwyczaj najspokojniejsi i najtrudniejsi do zauważenia.
Po drugie, skuteczny proces nauczania zawsze wymaga połączenia różnych technik. Mogą to być wykłady, rozwiązywanie zadań (samodzielnie lub w grupie), dyskusje, praca z podręcznikiem i innymi pomocami naukowymi, zadania domowe oraz – oczywiście – testy i egzaminy monitorujące rozwój kompetencji. Wszystkie te techniki powinny być używane stosownie do m.in. przedmiotu nauki i grupy wiekowej studentów. Nauczyciel / wykładowca / szkoleniowiec musi korzystać z pełnego spektrum technik i swobodnie je wykorzystywać. Dodatkowo, w wypadku e-learningu także jakość i szybkość komunikacji online muszą być doskonałe, a nauczyciel musi mieć pełną kontrolę nad wszystkim, co się dzieje podczas nauki – dokładnie tak, jak działoby się to na zajęciach stacjonarnych. Tylko wtedy, gdy wszystkie opisane wyżej warunki zostaną spełnione, uczniowie / studenci będą rozwijać się i będą zadowoleni, a nauczyciele / wykładowcy / szkoleniowcy będą mogli wykorzystać swoje doświadczenie i pasję w najbardziej efektywny sposób.
Po trzecie, w kontekście e-learningu istnieje mnóstwo różnych rozwiązań służących do przeprowadzania zajęć online. Niektóre z nich są ogólnymi narzędziami do komunikacji online lub pracy zdalnej. Brakuje im jednak funkcji charakterystycznych dla celu edukacyjnego. Inne narzędzia z kolei są przeznaczone właśnie do edukacji, ale często nie mają funkcjonalności niezbędnych do zrealizowania całego, szeroko zakrojonego procesu nauczania. Sytuacja jest jeszcze bardziej złożona, jeśli weźmiemy pod uwagę specyficzne potrzeby nauki różnych przedmiotów oraz uczenia się przez uczniów / studentów z różnych grup wiekowych. Naprawdę dobre narzędzia do e-learningu to te, które są stworzone z uwzględnieniem i zrozumieniem tej złożoności.
Obecnie rośnie zapotrzebowanie na rozwiązania do zdalnego nauczania i uczenia się. Ale ta wyjątkowa sytuacja spowodowana epidemią koronawirusa minie, a po niej rozpocznie się nowa era e-learningu. Jesteśmy dziś świadkami zmian, stresu, a czasem nawet chaosu spowodowanego sztucznie przyspieszonym przejściem od zajęć tradycyjnych do nauczania na odległość. To wyraźnie pokazuje, ile jeszcze pozostało do zrobienia w tej dziedzinie. Wiele możliwości biznesowych czeka na tych, którzy są gotowi podjąć wyzwanie wdrożenia e-learningu na miarę przyszłości. Ktoś, kto chce odnieść sukces w tym obszarze, musi działać już dziś, żeby być gotowym na wyzwania jutra. Lecz wiele istotnych pytań dotyczących tego, co jest teraz najbardziej potrzebne i jak utrzymać nową bazę klientów w przyszłości, pozostaje otwartych.
Chcesz już dziś przygotować się na funkcjonowanie w rzeczywistości po kryzysie związanym z COVID-19 i zwiększyć swoje szanse na skuteczne konkurowanie w zmienionym przez kryzys świecie e-learningu? Jeśli nie posiadasz odpowiedniego doświadczenia lub sprawdzonych narzędzi, możesz skorzystać ze wsparcia firmy CIVITTA – eksperta w obszarze badań rynkowych i doradztwa biznesowego.
Chcąc podzielić się naszym doświadczeniem, poniżej wskazujemy najważniejsze pytania dotyczące e-learningu, na które trzeba odpowiedzieć, aby opracować skuteczną strategię rozwoju.
Choć niektóre elementy procesu nauczania są wspólne dla wszystkich segmentów rynku, to pewna ich część jest unikalna i zależy od stosowanych technik nauczania, uczonych przedmiotów czy sposobów funkcjonowania instytucji edukacyjnych. Prowadzenie popołudniowej szkoły językowej to coś zupełnie innego niż zarządzanie wydziałem naukowym na uniwersytecie, gdzie nacisk jest położóny na nauki ścisłe. Lekcji dla dorosłego audytorium nie można nawet porównać do nauczania w szkole podstawowej. Już tylko te dwa przykłady pokazują, że różnice w segmentach klientów na rynku e-learningu są bardzo duże. Każdy, kto chce odnieść sukces w nauczaniu online, musi więc dobrze rozpoznać segmenty swoich klientów, zrozumieć potrzeby każdej z grup odbiorców i dopasować do nich swoją ofertę e-learningową.
Firmy technologiczne muszą oferować produkty i strategie rynkowe dostosowane do specyfiki zarówno całej branży e-learningu, jak i poszczególnych segmentów rynku nauczania online. Z kolei ich klienci powinni wybierać te rozwiązania, które spełniają ich indywidualne potrzeby.
Produkty e-learningowe muszą zapewniać funkcjonalności niezbędne do realizacji wszystkich elementów wchodzących w skład procesu nauczania. Muszą też być niezawodne z punktu widzenia uczniów, nauczycieli i menedżerów oświaty (np. dyrektorów szkół, menedżerów placówek edukacyjnych czy właścicieli firm). Chociaż obecna kryzysowa sytuacja i zwiększone zapotrzebowanie na e-learning zniekształcają rzeczywistą sytuację i potrzeby rynku, to jest to również najlepszy czas, aby uzyskać cenne informacje zwrotne i opinie rynkowe, ponieważ baza użytkowników znacząco powiększyła się i stała się bardziej zróżnicowana. Warto więc skorzystać już dziś z okazji do lepszego poznania swoich odbiorców i do przygotowania oferty e-learningu, która pozwoli utrzymać obecnych użytkowników po zakończeniu kryzysu epidemicznego.
Czasem e-learning o podstawowej funkcjonalności nie wystarczy, aby przyciągnąć klientów. Wtedy konieczne staje się przygotowanie dodatkowej oferty towarzyszącej. W dobie COVID-19 klienci nie mają zbyt wiele czasu na wybór e-learningu, ale gdy sytuacja się ustabilizuje, rozpoczną dokładniejsze porównania i być może zmienią swoje obecne decyzje zakupowe.
Librus, polski dostawca oprogramowania dla szkół, buduje swoją pozycję rynkową, prezentując swoje narzędzie jako wsparcie tradycyjnego procesu edukacji i udostępnia rodzicom narzędzia w chmurze służące do monitorowania wyników swoich dzieci oraz komunikowania się ze szkołą. Z kolei Dzwonek.pl proponuje przeniesienie nauczania tradycyjnego do świata online i umożliwia korzystanie z podręczników zarówno w formie interaktywnej, cyfrowej, jak również offline, po pobraniu dokumentu. To dwie różne oferty i dwa różne podejścia. Bez odpowiednich badań rynkowych trudno jest powiedzieć, która strategia przyniesie długoterminowy sukces.
Na rynku działa wiele firm i oferowane są różnorodne rozwiązania e-learningowe. Są wśród nich globalni giganci technologiczni, którzy oferują np. Google Classroom – aplikację działającą w środowisku G Suite, lub Cisco Webex – narzędzie do komunikacji, które ma wbudowane niektóre funkcje e-learningu. Ciekawym rozwiązaniem jest też Zoom – aplikacja przeznaczona do prowadzenia wideokonferencji, która jest używana również w celu zdalnej edukacji. Istnieją ponadto bardziej wyspecjalizowane narzędzia EdTech, takie jak Adobe Captive lub Nearpod, które są zaprojektowane specjalnie do nauczania online. Specjalizacja czasem idzie jeszcze dalej, a narzędzia są opracowywane dla bardzo konkretnej grupy docelowej (np. wyodrębnionej geograficznie), np. wspomniany wcześniej Librus stworzony dla polskich szkół.
Dokładne poznanie konkurencji jest kluczowe do wdrożenia właściwej strategii rozwoju i skutecznego konkurowania. A im bardziej rynek jest złożony i rozbudowany, tym ważniejsze jest zrozumienie go.
Dobry produkt to nie wszystko. Sukces rynkowy jest niemożliwy bez przekonującej i rezonującej historii. Ciekawym przykładem dobrego pozycjonowania w obszarze e-learningu jest Khan Academy. Jest to bezpłatna platforma edukacyjna ze szlachetną misją – „zapewnić bezpłatną, wysokiej jakości edukację wszystkim, wszędzie i zawsze”. Takie narzędzie może być bezcenne dla osób z odległych części świata i ubogich kręgów społecznych. Dzięki takiemu pozycjonowaniu Khan Academy zdobyła wsparcie i fundusze największych globalnych organizacji charytatywnych i przeznaczyła je na rozwój oferty oraz dotarcie do nowych odbiorców.
Oferta e-learningowa powinna być dopasowana do oczekiwań i specyfiki użytkowników. Analiza rynku jest więc konieczna, aby wybrać najbardziej odpowiednie kanały sprzedaży i model cenowy. Choć wszyscy są zainteresowani rozwiązaniami e-learningowymi w czasach kwarantanny spowodowanej epidemią, to ten wzrost zainteresowania i klientów minie. Trzeba więc przygotować się do wyzwań pokryzysowej rzeczywistości i wypracować długoterminową strategię już dziś, gdy sytuacja jest sprzyjająca.
Instytucje edukacyjne nie mogą zwlekać z rozpoczęciem nauczania online. Proces transformacji cyfrowej, oprócz znalezienia odpowiednich narzędzi, wymaga jednak nowych sposobów postępowania i zmian organizacyjnych, a także nowego podejścia do rozwoju oferty edukacyjnej i komunikacji marketingowej.
Wiele firm z branży edukacyjnej rozpoczęło przygotowania do przejścia na platformy online jeszcze przed epidemią i w kryzys wkroczyło na mniej już bardziej zaawansowanym etapie cyfryzacji. Przez rozprzestrzenianie się koronawirusa sytuacja szybko się zmieniła i epidemia mocno przyspieszyła rozwój e-learningu.
Obecne, tymczasowe rozwiązania mają szansę przetrwać przez pewien czas, ale trudno jest oczekiwać satysfakcjonujących rezultatów bez opracowania odpowiedniej strategii dotyczącej wdrażania rozwiązań cyfrowych dla e-learningu. Aby skutecznie przenieść organizację w nową erę, wdrożenie niektórych narzędzi ad hoc nie wystarczy. Procesowi transformacji cyfrowej muszą towarzyszyć m.in. odpowiednie szkolenia oraz mechanizmy zapewniające odpowiednie wykorzystanie narzędzi teraz i w nadchodzących latach.
Aby nie narazić się na problemy w niedalekiej przyszłości, warto już dziś przyjąć proaktywną postawę i zacząć działać – zebrać i przeanalizować dane, opracować rzetelną strategię rozwoju i w ten sposób przygotować się na wyzwania czekające branżę e-learningu.
Zapraszamy do kontaktu z ekspertami CIVITTA, aby zakończyć zbliżający się wyścig jako lider e-learningu. Nasi eksperci nie tylko zgromadzą wiarygodne dane rynkowe, ale również na ich podstawie odpowiedzą na kluczowe pytania prowadzące do zbudowania strategii wzrostu.